Dwa lata temu w naszym domu pojawiło się radosne szczeniątko rasy Petit Basset Griffon Vendeen o imieniu Bajka. Sunia – owoc związku VERONA des Ronsailleurs de la Combe oraz MIRABELLE z Mimonske podkovy, przyjechała do nas ze Słowacji, z hodowli Belohrad i urzekła nas od pierwszego wejrzenia. Może nawet nie tyle urodą – w końcu wszystkie szczenięta są piękne – co swoim charakterem. Bajka jest mianowicie największą psią gadułą jaką kiedykolwiek spotkałam, a psów spotkałam w swym życiu naprawdę wiele. Gadulstwo Bajki nie ma nic wspólnego z bezsensownym szczekaniem lub sentymentalnym wyciem, a Boże broń. Bajka jest po prostu szalenie komunikatywna i z entuzjazmem opowiada różne historie w swoim psim języku. Kto wchodzi do pokoju jest witany zwięzłą opowieścią, co ostatnio się wydarzyło w psim świecie, kto zada dodatkowe pytanie „i co tam słychać Bajeczko?” usłyszy szczegółowe sprawozdanie, a jeśli będzie słuchał uważnie komentując „naprawdę?”, „nie żartuj”, „no chyba trochę przesadzasz,” zostanie uraczony długą i skomplikowaną historią w najczystszym bajeczkowym dialekcie.
Upływ czasu w niczym nie zmienia charakteru naszej psicy. Pogodna, towarzyska, serdeczna, łagodna i spontaniczna – oto cała Bajka. Kocha cały świat, garnie się do dorosłych i do dzieci. W ogóle o Petitach mówi się, że to anioł w domu i szatan na polu i jest w tym dużo prawdy. Dzieciństwo Bajki minęło nam całkiem bezboleśnie, ponieważ Petit chętnie zajmuje się zabawkami podarowanymi przez pańcia i nie ma tendencji do demolki otoczenia. Jednocześnie na dworze jest psem ekspresowym, niekiedy wręcz mam wrażenie, że za chwilę przekroczy barierę dźwięku. Proszę sobie wyobrazić galopujące po ogrodzie stadko beagle, które trudno raczej posądzać o ospałość i powolność, oraz Bajkę – która nie tylko nadążą za wszystkimi mimo znacznie krótszych nóżek, ale na dodatek robi dodatkowe kółeczka wokół poszczególnych beagle.
Bajka – jak każdy Petit ma mnóstwo wdzięku i uroku osobistego, niestety na mój gust jest zbyt szczupła. Wprawdzie na trzech kolejnych wystawach (w tym międzynarodowej) Bajka uzyskała oceny doskonałe, złote medale i CWC, jednak nie mogę się oprzeć wrażeniu, że powinna przytyć jakieś trzy kilogramy. Ja rozumiem, że jest to Petit wyścigowy, ale naprawdę wolałabym, żeby zechciała się nieco zaokrąglić. Podpytywani przeze mnie inni właściciele psów tej rasy pocieszają mnie, że Petity często „poprawiają wagę” dopiero w trzecim roku życia, a suczki okrągleją po szczeniętach.
No to mamy szansę, ponieważ Bajka powiła słodkie siedmioraczki!
Potter – w nowym domu
Premia – zostaje z nami
Promyk – w nowym domu
Prymus – w nowym domu
Pryzmat – w nowym domu
Przytulanka – w nowym domu
Ptyś – w nowym domu
