Przedstawiam z dumą nasze skarbusie petitkowe urodzone 19 kwietnia i 26 kwietnia 2024 r. Mamy nadzieję, że dzieciaki po rodzicach odziedziczą urodę, urok osobisty, inteligencję, towarzyskie usposobienie i nieustającą radość życiową. No i ten niezwykły wdzięk, powodujący, że to ogon macha psem a nie odwrotnie.
Szczęśliwymi rodzicami została HAKUNA Beta Plus i LAGUNA Beta Plus, po raz pierwszy w charakterze taty zrealizował się ROCKET z Punkowej Brygady (dla przyjaciół Zordon. Tak, inspiracja partnerem/już mężem Chyłki z powieści Remigiusza Mroza. Nie mogłam się oprzeć…).
Potencjalne Nowe Rodziny prosimy o kontakt 🙂
A poniżej relacja z ubiegłego roku. Maluchy są cztery: chłopczyk, Granatowy Elvis, i trzy dziewczynki: Żółta Euforia, Zielona Emma i Różowa Elsa. Właśnie opanowały sztukę brykania, uwielbiają zabawki i gonitwy. Dobra wiadomość jest taka, że faza tsunami trwa króciutko i po kilku minutach brzdące spowalniają a po kolejnych kilku słodko śpią.
Tak w ogóle, to klasyczne psie dzieciństwo petitkowe wygląda jak poniżej:
Początki. Umówmy się, dynamiczna akcja to raczej nie jest. Się śpi, je i rośnie a to wyczerpujące, ale statyczne zajęcia. Ale zobaczycie Państwo potem… Będzie, będzie się działo… Obiecuję 🙂
Pierwsze kroczki, zdziwione spojrzenia
I akcja przyspiesza…
A tak było poprzednio:
Na filmikach poniżej Ptysiątka z ubiegłych miotów w kolejności nieco chaotycznej:
Dzieci ubiegłoroczne i przedubiegłoroczne:
https://studio.youtube.com/video/Zf-GGrBSn90/edit?utm_campaign=upgrade&utm_medium=redirect&utm_source=%2Fmy_videos
Dziewczynki Ptysiowe:
I Ptysiowi chłopcy:
Na filmiku poniżej poprzedni miot peticiątek.
Poniżej kolejne maluszki z ubiegłych miotów. I nie, one tak nie ciągle. I nie, nie mają ADHD. Po prostu upał ciut zelżał, dzieciaki się wyspały i najadły i brykają. Dziesięć minut, potem znowu drzemeczka…
A oto same dziewczynki:
A poniżej Petitki ubiegłoroczne, rocznik 2018:
Dlaczego warto zdecydować się akurat na naszego Petitka? Przecież jest tyle wspaniałych ras…
Bo Petit to nie tylko piesek atrakcyjny z wyglądu i oryginalny (wciąż rzadki w Polsce). Pozornie pies jak pies – ot, sympatyczny, inteligentny i towarzyski, psia klasyka. Z dodatkową zaletą, że można go trymować i nie gubi wtedy włosa.
Ale prawda jest taka, że nasze Petity są psami magicznymi.
Tacy Kosmaci Kosmici.
Bo Petit to miłość w czystej postaci. Bezgranicznie ufny, otwarty, czuły, ciepły i wrażliwy, wpatrzony w człowieka i nieustająco w nim zakochany. Petit czarodziejsko odczytuje nastrój swojego Pana i z zaangażowaniem troszczy się, aby odpędzić złe myśli a przywołać uśmiech. Bo mu zależy. Bo jest skoncentrowany na kontakcie, bo rozumie ludzką mimikę, bo jak radar odbiera emocje. Pies empatyczny ponad standard.
Ale też nie dla każdego. Jego towarzyskość graniczy z nachalnością, jest gadułą i gawędziarzem, a jego entuzjazm bywa uciążliwy, zwłaszcza gdy towarzyszy nam jak cień i uprzejmie zagaduje gdy zatrzymamy się choć na moment i upoluje nasze spojrzenie.
Wychowywany od urodzenia w domu, dotykany, przytulany, budzony zapachem porannej kawy i zasypiający przy dźwiękach telewizji szybko staje się czymś więcej niż zwykły pies. Jako przedstawiciel rasy stadnej, przez wieki hodowanej w sforach, uczy się u nas tworzyć silne więzi z człowiekiem a po opuszczeniu rodziców i rodzeństwa błyskawicznie „przerzuca” swe genetyczne stadne skłonności na Nową Rodzinę. I – tadam – stają się Państwo dla petitka Centrum Jego Wszechświata. Miodzio.
Na dalszych filmikach można obejrzeć kolejne etapy rozwoju malców, najnowsze relacje są najniżej. Gościnnie pojawia się starszak Lucjan.
Mam oto zaszczyt przedstawić Państwu naszych osiem ósmych cudów świata z ubiegłego miotu. Kurtyna, oklaski!!! W gratisie na końcu występ starszaka Lucusia, A pokaz zaczyna panna Kropeczka…
Poniżej dzieciaki Petit Basset Griffon Vendeen – już w nowych domkach! Nowe Rodziny serdecznie pozdrawiamy i życzymy mnóstwo radości i satysfakcji. Jeszcze tylko wspomnienia filmowe…