Cuda się zdarzają…
Piątek, po południu. Telefon od sołtysa Jankowa Drugiego. SUKCES. Reksio został zaaresztowany i czeka na odbiór!
Sobota. Reks-Ananas z powrotem w naszym domu. W środę ponownie przyjeżdża rodzina adopcyjna i ma pies jechać do nowego domu – tym razem, mam nadzieję, bez niespodzianek.
Mieszkańcom Jankowa, a zwłaszcza -Sołtysowi i Jego Córce, -Pani, która Ananasa dokarmiała, -ludziom, którzy dzwonili i SMS-owali w sprawie psa, -ludziom, którzy z taką życzliwością odnieśli się do naszych poszukiwań, -ludziom, którzy w potrzebie przygarniają bezpańskie psy, -oraz oczywiście Pani, która Ananasa złapała dziękuję gorąco.
Categories:Blog, Jak wytresowałam kurę?