Nauczyciel, jak wszyscy wiedzą, ma życie usłane różami, pracuje symboliczną ilość czasu (zresztą jakie tam pracuje, powiedzmy spędza miło kilka godzinek), zarabia fortunę i jeszcze ma wieczne pretensje do wszystkich o wszystko. Fakt. Jako ciekawostkę przytoczę fragment lekcji języka polskiego w klasie pierwszej gimnazjum. Osoby dramatu: uczeń, oraz nauczyciel, czyli ja.
N: Proszę, przeczytaj polecenie 3 ze strony 84. U(duka): naapis, znaczy sie napisz, w zeszycie wyypoowieedź na temat „bohater lililiteracki z który, znaczy sie z którym, chciałbym spęęędzić wakacje”. N(spokojnie): bardzo dobrze. To co masz zrobić? U(patrzy z wyrazem osłupienia na twarzy i milczy): ????????????????? N(spokojnie): proszę, przeczytaj polecenie jeszcze raz U: powoli czyta jeszcze raz N(spokojnie): Dobrze, to co masz zrobić? U(zdecydowanym tonem): Napisać w zeszycie. N(radośnie): Bardzo dobrze, ale co masz napisać? U: ??????????????????????? N(spokojnie): Proszę, przeczytaj polecenie jeszcze raz. U: czyta. N(spokojnie): To co masz zrobić? U(zdecydowanym tonem): Napisać, jak spędzę wakacje. N(bardzo spokojnie): Nie, to nie jest temat pracy… U(oskarżycielsko): Jak nie? N(bardzo spokojnie): no, nie. Przeczytaj polecenie jeszcze raz. U: czyta. N(bardzo spokojnie): To co masz zrobić? U(zdecydowanie): Napisać. N(baaardzo spokojnie): Co napisać? U(zdecydowanie): Jak spędzę wakacje. N(baaardzo spokojnie): Nie, zastanów się chwilkę… U(z wahaniem): Z jakim bohaterem? N(entuzjastycznie): Właśnie. Bardzo dobrze. To kogo wybierzesz? U(zdecydowanie): Adama Mickiewicza. N(baaardzo spokojnie): Mickiewicz nie jest bohaterem literackim. On jest pisarzem, poetą, autorem dzieł literackich. Bohater literacki to ktoś, kto występuje w tekście. Rozumiesz? U(milczy filozoficznie): ??????????????????????? N(baaaardzo spokojnie): Masz wybrać kogoś, kogo poznałeś w którejś lekturze. To kogo wybierzesz? U(zdecydowanie): Nie wiem. N(baaaardzo spokojnie): A jaką lekturę ostatnio czytałeś? U(wygląda na bardzo zdziwionego pytaniem): ?????????????????????? N(baaaardzo spokojnie): No, jaką książkę czytałeś? U(zdecydowanie): jo żym nigdy ksiunszki nie czytoł.
Kurtyna, oklaski. Lekcja miała DOKŁADNIE taki przebieg. Dodam, że nie uczę w szkole specjalnej. Wszystko jest OK.