Boskie życie nauczyciela

Boskie życie nauczyciela
19 lipca 2012 Beta Plus

Nauczyciel, jak wszyscy wiedzą, ma życie usłane różami, pracuje symboliczną ilość czasu (zresztą jakie tam pracuje, powiedzmy spędza miło kilka godzinek), zarabia fortunę i jeszcze ma wieczne pretensje do wszystkich o wszystko. Fakt. Jako ciekawostkę przytoczę fragment lekcji języka polskiego w klasie pierwszej gimnazjum. Osoby dramatu: uczeń, oraz nauczyciel, czyli ja.

N: Proszę, przeczytaj polecenie 3 ze strony 84. U(duka): naapis, znaczy sie napisz, w zeszycie wyypoowieedź na temat „bohater lililiteracki z który, znaczy sie z którym, chciałbym spęęędzić wakacje”. N(spokojnie): bardzo dobrze. To co masz zrobić? U(patrzy z wyrazem osłupienia na twarzy i milczy):  ????????????????? N(spokojnie): proszę, przeczytaj polecenie jeszcze raz U: powoli czyta jeszcze raz        N(spokojnie): Dobrze, to co masz zrobić? U(zdecydowanym tonem): Napisać w zeszycie. N(radośnie): Bardzo dobrze, ale co masz napisać? U: ??????????????????????? N(spokojnie): Proszę, przeczytaj polecenie jeszcze raz. U: czyta. N(spokojnie): To co masz zrobić? U(zdecydowanym tonem): Napisać, jak spędzę wakacje. N(bardzo spokojnie): Nie, to nie jest temat pracy… U(oskarżycielsko): Jak nie? N(bardzo spokojnie): no, nie. Przeczytaj polecenie jeszcze raz. U: czyta. N(bardzo spokojnie): To co masz zrobić? U(zdecydowanie): Napisać. N(baaardzo spokojnie): Co napisać? U(zdecydowanie): Jak spędzę wakacje. N(baaardzo spokojnie): Nie, zastanów się chwilkę… U(z wahaniem): Z jakim bohaterem? N(entuzjastycznie): Właśnie. Bardzo dobrze. To kogo wybierzesz? U(zdecydowanie): Adama Mickiewicza. N(baaardzo spokojnie): Mickiewicz nie jest bohaterem literackim. On jest pisarzem, poetą, autorem dzieł literackich. Bohater literacki to ktoś, kto występuje w tekście. Rozumiesz? U(milczy filozoficznie): ??????????????????????? N(baaaardzo spokojnie): Masz wybrać kogoś, kogo poznałeś w którejś lekturze. To kogo wybierzesz? U(zdecydowanie): Nie wiem. N(baaaardzo spokojnie): A jaką lekturę ostatnio czytałeś? U(wygląda na bardzo zdziwionego pytaniem): ?????????????????????? N(baaaardzo spokojnie): No, jaką książkę czytałeś? U(zdecydowanie): jo żym nigdy ksiunszki nie czytoł.

Kurtyna, oklaski. Lekcja miała DOKŁADNIE taki przebieg. Dodam, że nie uczę w szkole specjalnej. Wszystko jest OK.