Aktualności nie tylko hodowlane
Z wielką przyjemnością informuję, że mój poradnik dla właścicieli i hodowców psów został wydany przez Wydawnictwo Multico pod tytułem: Pies. Hodowla, wychowanie, żywienie. Dodam nieskromnie, że otrzymałam pozytywne recenzje od pani Boguckiej z ówczesnego Zarządu Głównego ZKwP, sympatyczną recenzję zamieściło czasopismo Pies, ale przede wszystkim dostaję cudowne maile od czytelników, którzy piszą, że książka pomogła im w rozwiązywaniu różnych psich problemów. No i wszyscy twierdzą, że nieźle się ubawili podczas czytania, a takie w końcu było założenie – poważne sprawy w lekkiej formie. Aha, z psem z okładki nie mam nic wspólnego – o ostatecznym brzmieniu tytułu i okładce zadecydowało Wydawnictwo. Biorąc jednak pod uwagę, że mój poradnik skierowany jest do właścicieli wszystkich ras, wybór uważam za trafny (czyż ten okładkowy pies nie jest uroczy?). Wszystkim, którzy zachęcali mnie do napisania tej książki (ponad 200 stron), a także pozwolili na opublikowanie zdjęć swoich pupili serdecznie dziękuję. I z żalem donoszę, że nakład książki jest już wyczerpany… Natomiast miło mi także powiedzieć w tym miejscu, że otrzymałam najpierw Brązową, a potem Srebrną i wreszcie Złotą Odznakę Honorową Związku Kynologicznego w Polsce, z czego – nie ukrywam – jestem bardzo dumna.
A TERAZ WRESZCIE AKTUALNOŚCI HODOWLANE
Mamy Peticiątka! Dzieciaki urodziły się 19 kwietnia, będą nas więc mogły opuścić w wieku 8 tygodni czyli od 16 czerwca 2024. Nowe Rodziny zapraszamy do kontaktu 🙂
Zapraszam 🙂 Szczegóły w zakładce „nasze szczenięta”.
A poniżej znajdują informacje o standardach, obowiązujących w naszej hodowli, potem filmiki z przykładowymi miotami, które znalazły już Nowe Domki. Mogą Państwo zobaczyć, jak wygląda u nas typowy okres wczesnoszczenięcy, od całkowitych gapciów aż do rozbrykanych malców aktywnie poznających świat.
Więcej filmików z naszymi szczeniętami znajdą też Państwo w zakładce „maluchy z poprzednich miotów”.
Nasze standardy.
Maluchy z naszej hodowli w momencie odbioru są trzykrotnie odrobaczone, oraz dwukrotnie zaszczepione (wprowadziliśmy system wczesnych szczepień, aby zminimalizować ryzyko infekcji w nowych domach podczas kwarantanny). Są też zachipowane, wyposażone w metryczkę, książeczkę zdrowia i wyprawkę. Nasze szczenięta dzieciństwo spędzają z dziećmi i kotami, są starannie odchowane, zadbane i wychowane w sympatycznej domowej atmosferze (jesteśmy przeciwnikami hodowli kojcowej). Już od trzeciego dnia życia przeprowadzamy wczesną stymulację neurologiczną, dzięki której poprawia się kondycja psycho-fizyczna piesków, potem dbamy o prawidłowy przebieg socjalizacji. Krótko mówiąc, robimy wszystko, aby z naszych rąk wychodziły w świat Super-psy:) Z nowymi rodzinami naszych szczeniąt dzielimy się chętnie naszym trzydziestoletnim doświadczeniem hodowlanym, udzielamy wskazówek dotyczących wychowania i pielęgnacji szaty (także na piśmie). Osoby zainteresowane otrzymują także poradnik dla nowych rodzin w formie elektronicznej, specjalnie przygotowany aby ułatwić nabywcom pierwsze dni z maluchem w nowym domu. W razie potrzeby możemy skompletować dodatkową „wyprawkę”, według potrzeb (np. skrzyneczka transportówka, metalowy kojec, posłanko, trymer, nożyczki zwykłe i degażówki, odpowiedni szampon itp.). Ponieważ zaopatrujemy się bezpośrednio na giełdzie zoologicznej w Łodzi, więc gwarantujemy najniższe, hurtowe ceny. W sytuacjach naprawdę wyjątkowych istnieje także możliwość dowozu, chociaż generalnie uważamy, że lepiej jest osobiście sprawdzić warunki, w jakich wychowywał się szczeniak, poza tym zgodnie z nową ustawą o ochronie zwierząt zakup szczenięcia musi odbywać się w miejscu prowadzenia hodowli. Jeśli ktoś planuje wyjazd urlopowy, to zarezerwowanego malucha możemy przez pewien czas „przetrzymać”, pomagamy też w załatwieniu formalności niezbędnych przy wywozie psa za granicę (chip, paszport). Ponieważ szczenięta staramy się dopasować do rodzin także pod kątem charakteru, więc przeprowadzamy testy predyspozycji osobowościowych i dzielimy maluchy na zrównoważone, o tendencjach dominacyjnych lub uległe, nabywcom podpowiemy także, kto zapowiada się na przytulaska, kto będzie bardzo aktywny, kto bardziej cichy, a kto szczekliwy i kto ma predyspozycje wystawowe. Z nabywcami oczywiście spisujemy umowy kupna-sprzedaży. Szczeniaczki są w cenach „umownych” i staramy się być elastyczni. Zależy nam znacznie bardziej na znalezieniu kochających, odpowiedzialnych rodzin, niż na sztywnym trzymaniu ceny. Po sprzedaży chętnie podtrzymujemy kontakty z nabywcami, doradzamy i udzielamy wszelkiej możliwej pomocy.
UWAGA! Sprzedajemy szczenięta wyłącznie w warunki domowe, tam, gdzie pies będzie członkiem rodziny, natomiast nie sprzedajemy psów do kojca i do budy. Można odwiedzić naszą hodowlę bez żadnych zobowiązań, po wcześniejszym kontakcie telefonicznym.
A to relacja z typowego rozwoju beaglątek.
Przed Państwem – tadam – siedmioraczki beaglowe, sześciu facetów i jedna panienka. Mamą została Masza, po raz ostatni zresztą, bo z racji wieku i zasług po wypuszczeniu dzieci w świat będzie głownie oglądała telewizję, spała chrapiąc jak traktor (w czym jest naprawdę dobra) i buszowała po ogrodzie w towarzystwie pozostałego stadka i Dosiek. Ciekawostka – poród odbył się w dniu wolnym od pracy, zaczął rano, zakończył wieczorkiem, wbrew generalnej regule, mówiącej, że porody odbywają się w najmniej sprzyjających okolicznościach.Maluchy są w doskonałej kondycji, jedzą i rosną, są jeszcze gapciowate, ale każdy dzień przynosi nowe osiągnięcia. Jeszcze wczoraj po wyjściu z posłanka wpadały w rozpacz, że się zgubiły i nigdy już nie odnajdą, dziś dziarsko powracają na legowisko gdy tylko się zmęczą. Dziewczynka występuje w najbardziej damskim kolorku – wstążeczka różowa, pozostali bardziej po męsku (granatowy, niebieski, liliowy, zielony, złoty i czerwony).
Zapraszamy do wirtualną wizytę do naszej hodowli. W filmikach występują maluchy z różnych miotów i różnych lat – to taki przegląd, jak to u nas bywa.
Na pierwszy ogień Beaglatka.
Czy jest coś słodszego od małego beagle? Oczywiście, to trzy Beagle.
Po dwóch-trzech tygodniach w naszej sypialni maluchy przeprowadzają się do salonu. O ile oczywiście pokój z płytkami na ścianach, płotkami kojcowymi i zabawkami zwisającymi z sufitu można nazwać salonem. Ja nazywam, bo kto mi zabroni?
Na tym etapie towarzystwo jeszcze funkcjonuje leniwie. Skomplikowany proces chodzenia jest przecież bardzo męczący…
Skąd w moich beaglątkach tyle miłości do tygrysa – nie wiem. Wyczuwają chyba, że tygryski też brykają. Taka solidarność brykaczy.
Jeżeli chodzi o savoir-vivre posiłkowy, to – umówmy się – szału nie ma. Trochę ciamkania, trochę rozdeptywania, dobrze, gdy nie kończy się drzemką w misce z jedzonkiem, bo i tak bywa.
Beaglątka wychowywane w domu znają wszystkie dźwięki (z pralką i odkurzaczem łącznie), są więc zrelaksowane i nic ich nie zaskoczy. Pełny luzik.
W co się bawić, w co się bawić? Z pomocą wkraczam ja, cała na biało (a nie, raczej w dresie, rozpędziłam się) i zapodaję tunel. Wow, ale fajna norka!
Szczęśliwe dzieciństwo to rozbrykane dzieciństwo. Się nie śpi, to się szaleje. Dobra informacja jest taka, że energii nie starcza na długo i wkrótce się słodko zasypia.
Tunel jest świetny w każdym wariancie. Rura w pokoju??? A dlaczego nie? Czy ja stawiam ją w pionie i każę komuś się wić?
Jak klimat sprzyja wychodzimy na słoneczko. Rano i popołudniu, bo w południe za gorąco. A dzieci nawet jak mają zaaranżowany cień i tak potrafią zasnąć centralnie na słoneczku, więc trzeba być czujnym jak ważka w locie.
https://youtu.be/ZncAI1zqcew
Czy ja już mówiłam, że cudza zabawka jest zawsze fajniejsza? Tym razem padło na pluszaka. Podczas kręcenia filmu nie ucierpiało żadne zwierzę, pluszak też nie.
https://youtu.be/9vmVPcEtLms
Miłość do pluszaków jest u Beagle wieczna. Gościnnie wystąpił Łoś Barnaba.